Noc w stodole - relacja

„Noc w stodole” Na Grapie

Z pewnością nie żałowali ci, którzy przybyli w sobotni wieczór 27 kwietnia do Muzeum Regionalnego "Na Grapie" w Jaworzynce. W ramach Nocy Muzeów odbyła się tam tym razem … "Noc w Stodole". Jak zwykle w tym niezwykłym miejscu witała nas miła atmosfera, uśmiechnięte twarze i okazja do spędzenia czasu w nietuzinkowy sposób.

Wydarzenie rozpoczęło się w miejscu niezwykłym – goście zostali bowiem zaproszeni do edukacyjnej stodoły, której nowa odsłona zadziwiła wszystkich. Przekraczając drewniane „dźwiyrka” wchodziło się w inny, dawny świat. Prócz imponującej wystawy sprzętów i maszyn rolniczych ściany miejsca zdobiły duże zdjęcia kadrów z filmu „Procny beskidzki rok” oraz cytaty z twóczości Jerzego Ruckiego.

Wydarzenie zgromadziło wielu zainteresowanych - zarówno mieszkańców gminy Istebna, jak również turystów, którzy rozsiedli się na przygotowanych z tej okazji ławach. Wśród obecnych była także Wójt Gminy Istebna Łucja Michałek oraz radny Gminy Istebna Bartłomiej Jałowiczor. Wszystkich serdecznie powitała gospodyni miejsca, kustosz muzeum Katarzyna Rucka – Ryś.

Już po chwili stodoła edukacyjna zamieniła się w … salę teatralną. I to wysokiej klasy! Członkowie nowo zawiązanej grupy rekonstrukcji literackiej „Na granicy” : Monika Michałek, Sylwia Mojeścik, Bartłomiej Jałowiczor, Marek Michałek, Artur Jackowski wzięli na warsztat powieść Pawła Łyska „Twarde żywobyci Jury Odcesty”. Aktorzy w pełen ekspresji sposób przedstawili kolejne rozdziały żywobycia bohatera – od młodości aż po grób. Tak jak to zwykle bywa, gdy o losy ludzkie chodzi, był i czas na śmiech, na liryczne pieśniczki i typową „prozę życia”, na refleksję i na łzy. Niezwykle oglądało się rekonstrukcję powieści Łyska w najprawdziwszej stodole, przy muzyce wiatru świstającego na zewnątrz. Kolejne rozdziały przeplatane były śpiewem i – tak jak w prozie Łyska – dosadnymi powiedzeniami: („Lepszo gorść prowdy niż miech nadziei”, „ Doł Pón Bóg łowieczkym, to do i troweczkym”). Na koniec nikt chyba nie miał wątpliwości, że Jura od Cesty miał w istocie „twarde żywobyci”. Można byłoby spokojnie wystawić montaż na deskach teatru, jednak nigdzie chyba nie udałoby się stworzyć tak niezwykłego klimatu jak właśnie „Na grapie”.

Po gromkich oklaskach i podziękowaniach nadszedł czas na promocję nowego wydawnictwa Muzeum zatytułowanego „W stodole i zagrodzie górali beskidzkich” dofinansowanego ze środków Narodowego Centrum Kultury w ramach Programu "Kultura - Interwencje 2018. EtnoPolska." Znajdziemy tam autentyczne opisy prac gospodarskich w żywych relacjach mieszkańców Trójwsi i przepiękne fotografie dawnych zajęć gazdowskich.

Na koniec przyszedł czas do wymiany wrażeń przy wesoło trzaskającym ognisku rozpalonym „Na Grapie” , przy kiełbaskach, przyrumienionym na ogniu chlebie i herbacie z zielin, która nigdzie nie smakuje tak, jak tutaj. To zakończenie imprezy było tak miłe, że ostatni goście opuścili „Grapę” długo po zmroku.

„Noc w stodole” była z pewnością udanym otwarciem sezonu, a mamy nadzieję, że w edukacyjnej stodole odbędzie się jeszcze niejedno ciekawe wydarzenie, bo to miejsce z ogromnym potencjałem i niezwykłym klimatem. Zachęcamy wszystkich gorąco do zwiedzania Muzeum, które otwiera nam swoje podwoje od wtorku do niedzieli od 10 do 16.00.

oprac Barbara Juroszek